Edukacja, Fakty i ludzie

Najlepsza wizyta w szkole podczas mojego wolontariatu EKS w Rzeszowie… jak dotąd!

Hej! Mam na imię Mariam, jestem wolontariuszką EKS w INPRO w Rzeszowie, a jednymi z doświadczeń, których zawsze nie mogę się doczekać są wizyty w  szkołach, gdzie mogę dzielić się kulturą i historią mojego rodzinnego kraju, Armenii. Spośród wszystkich wizyt w szkołach, które do tej pory odbyłam, jedna zapadła mi szczególnie w pamięć i chciałabym wam o niej opowiedzieć. 

Dzielenie się bogatą kulturą Armenii

Gdy tylko weszłam do klasy w szkole podstawowej w kościele przy ulicy Rejtana w Rzeszowie poczułam podekscytowanie. Zaczęłam od przedstawienia uczniom Armenii, używając do tego map, zdjęć i opowiadając o kilku osobistych przeżyciach, aby jak najlepiej mogli wyobrazić sobie ten kraj. Podzieliłam się z nimi historią Armenii, jej pięknym krajobrazem i naszymi wyjątkowymi tradycjami przekazywanymi z pokolenia na pokolenie. Pokazałam im również pyszne jedzenie oraz tradycyjną muzykę i tańce. Uczniowie słuchali uważnie przez całą prezentację, a w ich oczach można  było dostrzec ciekawość. 

Pytania i połączenia kulturowe

Pod koniec mojej prezentacji zaczęła się prawdziwa zabawa. Uczniowie natychmiast zaczęli zadawać pytania i można było stwierdzić, że byli naprawdę zainteresowani. Niektórzy chcieli wiedzieć o życiu w Armenii – co ormiańskie dzieci robią dla zabawy? Jakie mamy tam święta? Innych fascynował nasz język, a kiedy dowiedzieli się, że Armenia ma swój własny, unikalny alfabet składający się z 39 liter byli zaskoczeni i ciekawi jak on działa. To pozwoliło przejść do jednego z ważniejszych punktów wizyty: nauczenia ich kilku prostych ormiańskich słów, takich jak „barev” (cześć) i „shnorhakalutyun” (dziękuję).

Jeden z najlepszych momentów był wtedy, gdy pokazałam im, jak pisać ich imiona po ormiańsku. Byli bardzo podekscytowani, widząc je w zupełnie innym alfabecie. Niektórzy z nich próbowali nawet pisać je samodzielnie, co stanowiło dla nich wyzwanie, ale było też zabawne. Można było wyczuć ekscytację, a ich zainteresowanie moją kulturą było bardzo satysfakcjonujące. 

Znalezienie wspólnego języka

Podczas rozmowy odkrywaliśmy zarówno różnice, jak i podobieństwa między naszymi kulturami. Opowiedziałam im o tym, jak tradycje Armenii są kształtowane przez naszą bogatą historię i pochodzenie religijne, podczas gdy oni podzielili się niektórymi unikalnymi zwyczajami w Polsce,  szczególnie w okresie Bożego Narodzenia i Wielkanocy. Znaleźliśmy nić porozumienia, dzieląc się naszą miłością do jedzenia, rodziny i tradycji. Jednocześnie rozmawialiśmy również o różnicach w codziennym życiu, zaczynając od tego, jak działają nasze systemy szkolne, kończąc na tym, co jemy na śniadanie! Te rozmowy pokazały nam, że choć nasze kraje są daleko od siebie, mamy więcej wspólnego, niż mogłoby się wydawać.

To, co wyróżnia tę wizytę, to nie tylko wymiana informacji, ale prawdziwa więź, którą nawiązaliśmy. Nie tylko mogłam przekazać im swoją wiedzę, ale także ja mogłam się od nich czegoś nauczyć. Poznałam polską kulturę od innej strony i poczułam wdzięczność, że mogę podzielić się Armenią z młodymi ludźmi, którzy pragną zdobywać wiedzę. 

Wsparcie nauczycielki podczas spotkania sprawiło, że wizyta była jeszcze bardziej wyjątkowa. Była nie tylko zaangażowana, ale także pomagała prowadzić dyskusję w sposób, który sprawiał, że uczniowie czuli się komfortowo, zadając każde pytanie. Zmotywowani chętnie dawali upust swojej ciekawości, co sprawiło, że cała wizyta przypominała prawdziwą wymianę kulturową, a nie tylko zwykłą prezentację.

Pod koniec dnia opuściłam klasę pełna energii z poczuciem spełnienia. Nie często ma się okazję do dzielenia się częścią swojej ojczyzny z młodymi ludźmi, którzy pragną zdobywać wiedzę. Ta wizyta przypomniała mi dlaczego tak kocham wolontariat i jaką wielką moc zbliżania do siebie ludzi może mieć wymiana kulturowa

Leave A Comment

Your Comment
All comments are held for moderation.