Edukacja, Erasmus+, Kształcenie i szkolenia zawodowe, Warsztaty

Nie tylko teoria – VET w Rzeszowie oczami młodych Węgrów

VET – skrót, który kojarzy się z praktyką zawodową, nauką konkretnych umiejętności, wejściem na rynek pracy. Ale ten projekt pokazał, że to także coś znacznie więcej.

W maju do Rzeszowa przyjechała grupa uczniów z węgierskiego Veszprému. Studiują chemię i ochronę środowiska – kierunki wymagające, konkretne, bardzo „techniczne”. Ale ich wizyta w Polsce nie ograniczyła się do zwiedzania laboratoriów. Przez kilka dni łączyli teorię z praktyką, naukę z kulturą, rozmowy o ekologii z wymianą poglądów z rówieśnikami z innych krajów.

Od samego początku czuć było energię. Warsztaty, które miały być „na rozgrzewkę”, szybko zamieniły się w przestrzeń do poznania się i zbudowania pierwszych relacji. Rzeszów – dla większości zupełnie nowe miejsce – otworzył się przed nimi poprzez miejski spacer i opowieści wolontariuszy. To było dobre wprowadzenie: nie jako turyści, lecz jako tymczasowi mieszkańcy.

Na zajęciach rozmawiali o zrównoważonej turystyce, bezpieczeństwie żywności, konsumpcjonizmie. Tematy, które z pozoru brzmią akademicko, nabrały życia – były pytania, wątpliwości, a nawet gorące dyskusje. W jednej z sesji uczestnicy wyobrażali sobie przyszłość własnego kraju: jak może wyglądać bardziej świadome, przyjazne środowisku społeczeństwo. Pojawiały się pomysły konkretne i wizjonerskie – od edukacji po rozwiązania technologiczne.

Ale prawdziwa magia wydarzyła się poza salą warsztatową. Podczas wizyt w Centrum Nauki, elektrociepłowni, oczyszczalni ścieków czy lokalnej szkole z muzeum mleczarstwa – uczniowie mogli zobaczyć, jak teoria z podręcznika przekłada się na działające systemy. Dla wielu z nich była to pierwsza okazja, by zobaczyć, jak wygląda profesjonalna infrastruktura w innym kraju – i porównać ją z tym, co znają z własnych realiów.

Czas poza zajęciami też miał swoje znaczenie. Było miejsce na wspólne gotowanie, rozmowy o tym, co nas łączy i co różni. Wolontariusze z Armenii, Ukrainy i Francji poprowadzili prezentacje o swoich krajach – nie z podręcznika, ale z własnego doświadczenia. Była w tym szczerość, poczucie humoru i momenty prawdziwego poruszenia.

Na koniec – wycieczki. Podziemia Rzeszowa, Łańcut, Kraków. Trochę historii, trochę zachwytu. Ale najwięcej – wspólnych wspomnień.

VET to nie tylko rozwój zawodowy. To także rozwój relacji, zaufania, odwagi w wyjściu ze swojej bańki. To ćwiczenie otwartości – na wiedzę, na innych ludzi, na samego siebie.

A dla tych młodych ludzi z Węgier – to był tydzień, który pokazał, że nauka nie musi kończyć się w klasie. I że czasem to, co zostaje na całe życie, dzieje się między jednym warsztatem a drugim.